banner image

Ndeszła jesień, dni są coraz krótsze, a wieczory chłodne. Niezależnie od lokalizacji, czas chętniej spędzamy na kanapie z kubkiem grzańca, gorącej czekolady lub herbaty, zatapiając się w książkach, filmach i serialach. Oczywiście w Gwiazda Morza Resort Spa & Sport nawet w takie dni nie można się nudzić. Czekają na Was basen, sauny, restauracja, Spa… jeśli jednak to Was nie przekonuje, może spędzicie czas w hotelu przez szklany ekran? 

Hotele na stałe rozgościły się w kinematografii. Lśnienie, Pretty Woman, Dirty Dancing, Mamma mia!, Pokojówka na Manhattanie, Hotel Transylwania, Hotel Marigold, Casino Royale, Psychoza… moglibyśmy tak wymieniać bez końca! Wiele z nich to już klasyki kina, ale kilka tytułów, które chcielibyśmy Wam polecić na długie jesienne wieczory to prawdziwe perełki. Aby je znaleźć trzeba poświęcić więcej czasu, ale uwierzcie nam - warto.

Między słowami (2003)

Film Sofii Coppoli to opowieść o intymnych uczuciach, poczuciu samotności, rozmyślaniu o podjętych decyzjach. Przypadkowe spotkanie podstarzałego aktora oraz młodej mężatki daje początek niezwykłej i silnej relacji, gdzie dwoje - wydawałoby się - zupełnie obcych sobie ludzi zaczyna łączyć tak wiele. To spokojny film, pełen nastrojowej muzyki i ujęć, pokazujących z jednej strony różnice kulturowe, ale z drugiej – uniwersalne prawdy życiowe. Niesamowite jak wiele subtelnych uczuć można przekazać przez tak proste sceny jak samotny spacer, wspólne stanie w windzie czy leżenie w łóżku, rozmowy telefoniczne, czy tętniące życiem miasto. Nie będzie tu brawurowego romansu, ale rozdzierająca serce przyjaźń.

Million Dollar Hotel (2000)

Ten film to hołd dla dziwacznej różnorodności kulturowej Nowego Jorku oraz muzyki U2, która jest tak hipnotyczna w połączeniu ze scenami, że człowiek absolutnie traci poczucie czasu i pozwala się wciągnąć w codzienne życie szalonych lokatorów hotelu. Wrażenia, jakie po sobie zostawia są absolutnie wyjątkowe, pełne melancholii, miłości i wrażliwości. I magicznej muzyki U2.

Cztery pokoje (1995)

Film Quentina Tarantino z pewnością spodoba się osobom, które lubią czarny humor. A to wszystko z perspektywy boya hotelowego. I choć przedstawione historie są drastyczne i absurdalne, humor nieprzeciętnie dziwny, to każdy kto pracował w hotelu, zobaczy w tym filmie wiele analogii. Bo o skrywanych tajemnicach gości hotelowych i życiu, jakie toczy się w hotelu można by pisać książki i tworzyć wielosezonowe seriale. To co z pewnością można powiedzieć o tym filmie, że jest… specyficzny. I należy do gatunku tych, których się już „nie odzobaczy”.

Grand Budapest Hotel (2014)

Barwna, pełna humoru, surrealistyczna komedia kryminalna z obsadą tak znakomitą, że ciężko uwierzyć, aby w jednym filmie mogło zmieścić się ich aż tyle. Kostiumami i przesadnymi dekoracjami wnętrz kojarzy się z barokiem łączonym ze starym Hollywood. Groteskowe sceny, karykaturalna gra aktorska i do tego muzyka prowadząca nas przez film jak podróż pociągiem po Europie Środkowej. I pewnie połączenie tak wielu słodkich „aromatów” mogłoby przytłoczyć całość tego deseru i zemdlić odbiorcę, koniec końców, dostajemy wykwintne ciastko w postaci Czekoladowej Kurtyzany z cukierni Mendla.